Premiera nowego Renault już w połowie lutego. Mocarne silniki, nowoczesny design – najmłodsza „Meganka” przypominać będzie niedawno prezentowanego Talismana. Tymczasem, w oczekiwaniu na jej debiut, przypomnijmy pokrótce historię tego kultowego modelu.
Ponad 20-letnie Renault Megane I pojawiło się po raz pierwszy na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 1995 roku. Następca R19 zadebiutował jako 5-drzwiowy hatchback i 2-drzwiowe coupe. Rok później pojawił się sedan Megane Classic i Megane Scenic – pierwszy europejski kompaktowy van, jednak najciekawiej wyglądał kabriolet.
Trzy generacje „Meganki” najlepiej ukazują jej popularność – ten model kupiło już ponad 6 mln osób. Ostatnia, trzecia generacja jest na rynku od 2008 roku. Model doczekał się też udanego potomstwa: rodzinny Scenic i elegancki Fluence nie wyprą się podobieństwa do poprzednika. Z kolei limitowaną wersję GT rozsławił Robert Kubica – alufelgi, sportowe fotele, 180 koni mogą dać wielką przyjemność z jazdy, a to jedyna „Meganka”, która trafiła wyłącznie na polski rynek. Z nowych dostępnych modeli Megane Coupe GT kontynuuje ten sportowy styl: https://www.renault.pl/samochody/samochody-nowe/megane-coupe.html Jego znakiem rozpoznawczym stał się dynamiczny design, który potwierdza osiągi: wysokoprężny dCi ma 130 KM i sięgający 205 Nm moment obrotowy.
Czwarta generacja modelu pojawiła się na targach we Frankfurcie i od razu zwróciła uwagę gabarytami i designem podpatrzonym u Talismana, jak choćby charakterystycznym układem świateł, czy logiem wyraźnie wyeksponowanym na grillu. Nowa „Meganka” będzie większa i szersza, a więc pasażerowie z tyłu tym razem nie będą mieli powodu do narzekania. Nowością będzie też oryginalny kokpit z 8,7 calowym ekranem dotykowym i systemem multimedialnym R-Link-2, znanym z wcześniejszych modeli Renault, ale tutaj wyjątkowo zamontowanym pionowo. Pojawiły się też elementy charakterystyczne dla samochodów z wyższej półki, jak wyświetlacz przezierny Head-Up, dzięki któremu na przedniej szybie w zasięgu wzroku kierującego pojawiają się informacje o prędkości, dane z nawigacji itd.
Pod maską rozgości się albo turbodoładowany benzyniak (100, 130, 205 KM), albo wysokoprężny dCi (90, 110, 130, 160 KM). Oczywiście duch sportu przetrwał w wersji GT – 205 KM. Najmocniejsze silniki wesprze 6- lub 7-biegowa skrzynia EDC. Pierwsze testy wykazały, że auto prowadzi się pewnie, nawet przy szybkim wchodzeniu w zakręty, co jest zapewne zasługą układu 4Control.
Czy nowe Megane udźwignie ciężar pokładanych w nich nadziei, jako następca bestsellerowych poprzedników? Ma spore szanse, bo podkreślaną zaletą Megane były od zawsze bardzo trwałe silniki benzynowe i komfort prowadzenia. Nowa też podobno płynie po jezdni, więc o ile jej nie zaszkodzą polskie dziury – da radę.